Dziś było wesoło od południa:)
Po drzemce maluchów wyszliśmy na pyyyszne lody.... mniam :P
Idąc dalej zauważyła moja Mama wielki młot...
Idziemy... idziemy... a tu niespodzianka! WESOŁE MIASTECZKO
O jakże Tymi był uśmiechnięty gdy wydawałam kolejne złotówki na KOLEJNE wejście na kulki lub zjeżdżalnie. Dodam, ze kulki i ciuchcia to miłość Tymka.
Miłkowi równiez sie poszczęściło i Pani obsługująca dmuchany zamek, wzięła go na ręce :D
Tam na samej górze jest Tymon po którego musiałam wejść bo sam nie chciał zjechać :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz